W dniach 21-23 września obchodziliśmy święto powitania Jesieni Mabon. Jest to czas powtórnych zbiorów, dziękczynienia za plony,rozliczenie się z własnych osiągnięć, zakończenie pewnego etapu a rozpoczęcie nowego. Jak co roku w te dni udaliśmy się grupą tym razem 7 osób na łąki i do lasu, gdzie do późnych godzin nocnych celebrowaliśmy przy ognisku piękno i szczodrość Natury.
Każdy przyniósł jakiś dar wczesnej jesieni na świąteczną ucztę. Aura mimo chłodu była całkiem łaskawa. Nasz sabat zaszczyciły w przelocie dzikie zwierzęta, zając,cztery sarny i dzik.
Odbyły się medytacje w kamiennym kręgu, śpiewy, tańce oraz planowanie kolejnego spotkania na Samhain (31 październiaka)
Ale fajnie. Zdjęcia cudowne. Teraz będę wiedzieć o takim święcie, być może pamiętać.
OdpowiedzUsuń:) jest więcej takich pradawnych świąt,będę je tu opisywać.
UsuńVicca?
OdpowiedzUsuńA jakże :)
UsuńCzytam bloga od poczatku:-) Zazdroszczę trochę takich znajomych. Mnie otaczają sami sceptycy.
OdpowiedzUsuń;), grupa do czarowania jest ważna, można znacznie wzmocnić każde działanie. Trzeba się skupić na przyciągnięciu właściwych osób.
Usuń