czwartek, 28 stycznia 2016

Pole






Znaczy się o polach energetycznych będzie, inaczej zwanych morficznymi czy torsyjnymi. Że takowe istnieją wiadomo już od wieków ale współczesna nauka, fizyka dopiero niedawno zaczęła uznawać lub głośno wskazywać ich istnienie. Dziś sporo mówi się  o polu  ludzkiego serca, odkrywane są jego właściwości. Aura  jest najbardziej znanym terminem na określenie pola energetycznego człowieka, zapewne jej składową jest też pole serca. Już wiele lat temu Bert Hellinger w swoich ustawieniach rodzinnych mówił że działają one dzięki "wiedzącemu polu" w którym ustawia się konkretną relację. Brałam w nich udział wielokrotnie jako wspomagający terapeuta a także ustawiałam swoje rodowe sprawy i powiem że działanie tej metody jest niesamowite i skuteczne. Pole energetyczne istnieje, można użyć liczby mnogiej ale w zasadzie jest to jedna wielka całość. Dzięki temu wibrującemu oceanowi, swoistej matrycy wszystkiego, istnieje powiązanie między wszystkimi Istotami a także pozornie martwą Naturą. Za sprawą tejże energii możliwe jest porozumiewanie się mimo nieznajomości języka, zwłaszcza z osobami wtajemniczonymi np. Szamanami, Czarownikami ale często też z prostymi ludźmi i zwierzętami. Warto ćwiczyć wchodzenie w pole Serca czyli stan koherencji ( 0,10 hz,  cykli na sekundę, mózg musi być wyciszony pozytywnymi myślami, uczuciami, medytacja). Odniesiemy sporo korzyści ćwicząc regularnie. Możemy w ten sposób poprawić zdrowie fizyczne i psychiczne, lepiej uczyć się i zapamiętywać, lepiej rozumieć innych ludzi, poprawić relacje z bliskimi oraz w pracy. Nawiązać kontakt z tymi którzy odeszli do innego wymiaru. Doznać duchowego odrodzenia, po prostu rozszerzyć swoje postrzeganie życia i rzeczywistości. Odkryć nowe a raczej swoje prawdziwe oblicze. cdn










5 komentarzy:

  1. Doczekałem siē wpisu :-) Jak wykle bardzo ciekawie. Pozdrawiam. R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w nowym roku Robercie, cierpliwość rzadka cecha w dzisiejszych czasach ;)pozdr

      Usuń
  2. wydaje mi się, że nauce wciąż brak narzędzi, by temat dokładnie zbadać... najlepszym detektorem wciąż pozostaje człowiek, a z punktu widzenia nauki nie jest to narzędzie doskonałe, w sensie: obiektywne... to trochę tak, jakbyśmy mierzyli jakąś odległość, ale każdy ma miarkę z innego materiału, który wciąż ulega odkształceniu /np. dylatacji/ zależnie od pogody...
    poza tym niewielu jest ludzi, którzy chcą się naukowo zabrać do sprawy... jest to dziedzina w której popełniano /pewnie nadal się popełnia/ wiele oszustw i stąd tak trudno o zapał do badań, nie wspominając już o sponsorach...
    jestem co prawda optymistą, ale nie uważam, by szybko doszło do dużego postępu w badaniach w krótkim czasie...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, masz rację. Póki co pozostaje polegać na subiektywnych odczuciach i pomiarach. Ja staram się je przedstawiać w miarę obiektywnie ;)) gdy nauka rozwikła tą kwestie to zapewne będą następne niewiadome, pozostaje polegać na szamanach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyobraziłem sobie pracownię naukową, detektory i generatory pola... niby fajnie, naukowo, ale ileż by to wszystko straciło "magii" rozumianej jako artystyczny urok :)...
      to trochę tak, jak dywinacja Tarota lub I-Chinga za pomocą komputerowego generatora liczb losowych... niby okay, ale gdzie nastrój, klimat tego wszystkiego? :)...

      Usuń