piątek, 28 sierpnia 2015

Nie komplikujmy



 




Dużo się pisze i mówi o zasadach rządzących tarotową kartomancją. I tak mamy zatrzęsienie potrzebnych jak i bezsensownych przykazań. Początkujący adepci całkowicie gubią się w tym labiryncie. Na pewno bardzo ważne jest BHP i tu pewnych przepisów przestrzegać trzeba. Natomiast zupełnie niepotrzebne jest wyznaczanie Strażnika talii, układanie za każdym razem kart w kolejności, jak i skomplikowane rytuały przed pracą polegające na wywoływaniu jakichś istot czy mocy. Wielu przesądów warto się pozbyć od razu. Podstawą w pracy z kartami wróżebnymi (czy to Tarot, Cygańskie, Klasyczne, Lenormand itd) jest dobra kondycja psychiczna i fizyczna adepta. Istotne jest stworzenie czystej fizycznie i energetycznie przestrzeni do pracy. Ważna jest medytacja i intuicyjne, własne podejście do obrazów. Talię, siebie oraz przestrzeń powinno się co jakiś czas oczyszczać, paląc świecę z naturalnego wosku, kadzidła naturalne (np.biała szałwia, bylica, sweet gras),  plus wizualizacja i wypowiedziana intencja. Kart nie mogą dotykać inne osoby, gdy nie są w użyciu powinny być schowane w woreczku czy szkatułce lub przeznaczonej szufladzie itp Kolejna sprawa to łączenie Tarota z  Kabałą i Alchemią, Astrologią, Numerologią, Geomancją oraz innymi skomplikowanymi systemami. Jako że wymienione systemy są ciekawe same w sobie i reprezentują potężną wiedzę to wcale nie jest konieczne ich zgłębianie żeby posługiwać się kartami. Większość talii jest w miarę prosta w tym sensie że nie ma naniesionej symboliki kabalistycznej czy alchemicznej. Kabała to wspaniała opowieść i wizja, by ją zgłębiać konieczna jest znajomość hebrajskiego chociaż na poziomie podstawowym. Większości Tarocistów jest to zupełnie nie przydatne. Najważniejsze jest właściwe podejście, poznanie podstawowych znaczeń które przez wieki niejako zrosły się z konkretnymi kartami a dalej intuicyjne czucie ich plus dar jasnowidzenia,jeśli kto posiada. Tarotem nie należy się bawić, a ćwicząc warto pamiętać że przy każdym pytaniu (osobie) wchodzimy w specyficzną energię która może nas obciążać jeśli nie umiemy się chronić. Nawarstwienie się takich obciążeń często prowadzi do chorób fizycznych i zaburzeń umysłowych. Wróżenie polega na wejściu w aurę klienta i odczytaniu jego świadomości, podświadomości i energii wokół niego a nie na kontakcie z jakimikolwiek Istotami. Po zakończeniu seansu trzeba to połączenie przerwać, po pierwsze biorąc odpowiednia zapłatę po drugie wykonując odpowiednie rytuały oczyszczające. Jest to konieczne dla dobra obu stron, czyli klienta i wróżbity. Wróżenie dla rozrywki i za darmo mści się nieciekawymi konsekwencjami. (czasem zapłata może mieć inną formę niż pieniądze) Najprostszym oczyszczeniem po wróżbie jest palenie świecy (w trakcie i po) z intencją wypalenia energetycznego balastu i umycie rąk zimna wodą z odrobiną soli. Cdn













5 komentarzy:

  1. Ale piękny kotek :) niczym nasz Bonusik :)

    A ludzie komplikują czasem rzeczy najprostsze ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bonus to typowy Kot czarnoksięski ;) a znacznie lepiej upraszczać ;)

      Usuń
    2. Czarować też potrafi ;) szczególnie jak miseczki są puste :)))

      Usuń
  2. po prostu nadmiar rytuałów towarzyszących /nie tylko zresztą w praktyce Tarota/ może prowadzić do przywiązania do samego rytuału i zgubienia istoty, wnętrza samej praktyki... owszem, można praktykować rozbudowaną sekwencję działań samych dla siebie /mantra w najbardziej uogólnionym sensie/, nawet posługując się kartami Tarota, tylko to już będzie praktyka Pustki /Sunjata/, a nie praktyka Tarota...

    OdpowiedzUsuń