sobota, 11 października 2014

Feralny Rytuał



Aldona wpadała do mnie co kilka miesięcy przez dobrych parę lat. Jej życie osobiste było burzliwe zwłaszcza odkąd poznała Konrada. Od początku ostrzegałam ją przed tą znajomością. Konrad nie był dla niej odpowiednim partnerem,chyba dla żadnej normalnej kobiety nie mógł być. Lubił kolorowe życie, wszelakie używki, hazard, szybkie samochody. Owszem prowadził biznes swego ojca ale bez wsparcia starego jak sam mawiał nie potrafiłby go utrzymać. Po krótkim czasie zamieszkali razem,Aldona była szczęśliwa ale czujna. Nadal przychodziła "na karty" żeby sprawdzić czy jej ukochany jest wierny i oddany tylko jej. Niestety ten lekkoduch oddany był rozrywkom i swojemu towarzystwu do którego Aldonka wstępu nie miała. Nie minął rok a mieli za sobą mnóstwo karczemnych awantur,jego wyprowadzkę i powrót,kilka zdrad aż wreszcie definitywne rozstanie. Moja klientka przypłaciła to rozstrojem nerwowym i kłopotami w pracy. Jednak nadal kochała szalonego Konrada i zaczęła prosić mnie o wykonanie Rytuału na powrót niewiernego kochanka.
Tłumaczyłam że ten przypadek jest beznadziejny,że powinna jak najszybciej o nim zapomnieć i zacząć nowe życie. Ale ona była uparta, gdy stanowczo odmówiłam, stwierdziła że jak nie to znajdzie kogoś lepszego i osiągnie swój cel. Życzyłam jej szczęścia. Minął kolejny rok gdy zadzwoniła i błagała dosłownie o spotkanie. Miałam mieszane uczucia ale zgodziłam się czując w jej głosie załamanie. Przyszła i wylała z siebie potoki słów. Po tym jak się na mnie obraziła udała się ze znajomymi na wycieczkę za wschodnią granicę,tam polecono jej jakiegoś Maga, który to podobno czynił cuda.
Zapłaciła sporo za Rytuał a ten kazał jej wracać do domu i czekać na efekty. Po kilku tygodniach, odezwał się do niej Konrad i prosząc o kolejną szansę zaproponował spotkanie. Aldona uradowana przyjęła go z otwartymi ramionami. Sielanka nie trwała jednak długo,On szybko powrócił do swojego naturalnego trybu ale na domiar złego zaczął ją zmuszać do wyuzdanych praktyk seksualnych i bić z byle powodu. Zauważyła też że zniknęła część jej biżuterii. Nastąpił moment zrozumienia że już nie chce z nim być,że to straszliwa pomyłka. Niestety do Konradzia nie docierały logiczne argumenty, twierdził że ją kocha a nawet się z nią ożeni. Gdy wróciła na jakiś czas do rodziców śledził ją,wystawał pod oknami,dzwonił do pracy, robił sceny, w końcu szef zagroził że ją zwolni. Gdy był pod wpływem alkoholu, mówił że zabije najpierw ją a potem siebie. Raz pobita zgłosiła się nawet do lekarza i na policję ale później wycofała sprawę. Te koszmarne przepychanki trwały dłuższy czas. W końcu totalnie wyczerpana i zdołowana pojęła swój błąd. Uświadomiłam jej dobitnie to co sama już podejrzewała że Rytuały Czarnej Magii zawsze są szkodliwe. Chociaż chciała rozstania on był przywiązany do niej niewidzialnymi siłami.
Niestety kontaktu z owym szamanem który Rytuał wykonał już nie udało jej się nawiązać. Została jej ostatnia deska ratunku czyli ja. Nie chciałam się parać tymi brudami, żal mi było dziewczyny ale sama sobie winna. Odkręcanie takich czarów może być wręcz niebezpieczne. Aldona prosiła twierdząc że się coraz bardziej obawia o siebie a on wszędzie ją znajdzie, rozważała nawet wyjazd do innego kraju ale nie miała żadnych perspektyw. Konrad obrzydł jej i po prostu teraz go nienawidziła.
Wykonałam kilka Rytuałów oczyszczających z całą grupą znajomych po fachu. Działaliśmy wielokrotnie aż po kilku miesiącach Aldona powiadomiła mnie że Konrad trafił do aresztu. Okazało się że ma większe grzeszki na sumieniu i trochę sobie posiedzi. Zły Czar prysł, i miejmy nadzieję że równie zły charakter Konrada naprostuje się w odosobnieniu. W każdym bądź razie będzie miał czas na przemyślenia.













4 komentarze:

  1. Ręce opadają, jak się czyta takie historie. Tak głupich ludzi, jak Twoja koleżanka jest niestety cała masa i podejrzani magowie kręcą na nich niezły biznes. A potem - radź sobie, samaś tego chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prostuję,Aldona nie jest moją koleżanką tylko Klientką,mamy zresztą kontakt do dziś chociaż znacznie rzadszy. Z wróżbami itp też nie należy przesadzać,sporo osób się od tego uzależnia.Niestety mnóstwo kobiet kocha za bardzo i wszelkimi sposobami usiłują przywiązać faceta do siebie a to wielki błąd. Za głupotę trzeba zwykle zapłacić zbyt wysoką cenę. Ale chętnych na rzucanie miłosnych uroków nadal nie brakuje.

      Usuń
  2. Miłego Nowego Tygodnia.Pozdrawiam serdecznie.Dużo jest dziwnych takich ludzi.

    OdpowiedzUsuń