Piękny i bardzo ważny sabat. Kolejny rok pamięci o Tych co opuścili ciało i doczesne życie by powędrować w zaświaty. Oczywiście my wszyscy już tam byliśmy i stamtąd pochodzimy, tyle że nasza pamięć jest zatarta. Przypomnę sposoby ochronne na ten czas i podam parę kwestii do przemyśleń. A więc, nie róbmy na grobach szopki, jeden znicz ze szczerą intencją w zupełności wystarczy a i Matka Natura będzie nam wdzięczna. Jeśli nie możemy gdzieś na miejsce spoczynku przodków czy przyjaciół dotrzeć fizycznie, to połączmy się z nimi mentalnie, wspominajmy fajne historie, zapalmy im znicz na balkonie albo świecę w mieszkaniu. Świecę najlepiej białą ale może być każda inna jaką mamy, tylko trzeba ją zadedykować. Kadzidło wzmocni ten rytuał. Zapalmy też małą świeczuszkę (choćby podgrzewacz) naszym zmarłym Zwierzątkom bo One na pewno mają Duszę, i może jeszcze jedną tym wszystkim Braciom Mniejszym którzy ponieśli ofiarę dla naszej (często wątpliwej korzyści). Podziękujmy im szczerze. Może najdzie Was przy okazji refleksja żeby w jakiejś części ograniczyć te ofiary. Czyli zrezygnować z mięcha, odziewania się w skóry i futra, zrezygnować ze skórzanej tapicerki w swojej furze czy kanapie. Odważniejsi mogą też odstawić nabiał. I zacząć działać pro ekologicznie. Idąc na cmentarz zamykamy się w kuli jasnego Światła i Miłości. Zabieramy do kieszeni garść soli luzem, oraz gwóźdź. Możemy zapalić znicz na jakimś bezimiennym, opuszczonym grobie w intencji błąkających się Duszyczek i odmówić wedle swej wiary modlitwę za ich spokój. Wychodząc żegnamy Zmarłych, przy bramie strzepujemy ręce kilkukrotnie, można tupnąć i nakazać Duchom pozostać w ich wymiarze. W domu sól z kieszeni spuszczamy z wodą, gwóźdź się jeszcze przyda. Można wziąć kąpiel lub prysznic z dodatkiem soli, zanurzamy się razem z głową w celu Oczyszczenia.
Dni 31 październik - 2 listopad są okazją do połączenia się z Przodkami i przyjaciółmi. Pomedytujmy przy świecy, zapytajmy czy czegoś nie potrzebują, może pokażą nam to we śnie a może intuicyjnie poczujemy czego chcą, może to być modlitwa, msza, ofiara np przyniesienie na grób ulubionego napoju czy smakołyku ( w innych kulturach to oczywiste i praktykowane), odtworzenie ulubionej piosenki czy utworu. Pozdrowić warto z miłością cały swój Ród, przecież te wcześniejsze pokolenia, których nawet z opowieści nie znamy są naszą cząstką i przyczyną. Wyślijmy im Miłość i Światło. Dobra to też okazja do wybaczenia tym którzy odeszli a mieliśmy z nimi na pieńku. Warto porozmyślać o własnej Śmierci i zapisać stosowne dyspozycje. Tym bardziej uwypukli nam się sens Życia. Zastanówmy się czy nie marnujemy go na jakieś bezsensowne wojenki i pierdoły. Nasza grupa jak zazwyczaj wykona dziś Rytuał Samhain na łonie Przyrody, jeśli aura pozwoli, w innym razie będzie to strych.
Piękny i bardzo ważny sabat. Kolejny rok pamięci o Tych co opuścili ciało i doczesne życie by powędrować w zaświaty. Oczywiście my wszyscy już tam byliśmy i stamtąd pochodzimy, tyle że nasza pamięć jest zatarta. Przypomnę sposoby ochronne na ten czas i podam parę kwestii do przemyśleń. A więc, nie róbmy na grobach szopki, jeden znicz ze szczerą intencją w zupełności wystarczy a i Matka Natura będzie nam wdzięczna. Jeśli nie możemy gdzieś na miejsce spoczynku przodków czy przyjaciół dotrzeć fizycznie, to połączmy się z nimi mentalnie, wspominajmy fajne historie, zapalmy im znicz na balkonie albo świecę w mieszkaniu. Świecę najlepiej białą ale może być każda inna jaką mamy, tylko trzeba ją zadedykować. Kadzidło wzmocni ten rytuał. Zapalmy też małą świeczuszkę (choćby podgrzewacz) naszym zmarłym Zwierzątkom bo One na pewno mają Duszę, i może jeszcze jedną tym wszystkim Braciom Mniejszym którzy ponieśli ofiarę dla naszej (często wątpliwej korzyści). Podziękujmy im szczerze. Może najdzie Was przy okazji refleksja żeby w jakiejś części ograniczyć te ofiary. Czyli zrezygnować z mięcha, odziewania się w skóry i futra, zrezygnować ze skórzanej tapicerki w swojej furze czy kanapie. Odważniejsi mogą też odstawić nabiał. I zacząć działać pro ekologicznie. Idąc na cmentarz zamykamy się w kuli jasnego Światła i Miłości. Zabieramy do kieszeni garść soli luzem, oraz gwóźdź. Możemy zapalić znicz na jakimś bezimiennym, opuszczonym grobie w intencji błąkających się Duszyczek i odmówić wedle swej wiary modlitwę za ich spokój. Wychodząc żegnamy Zmarłych, przy bramie strzepujemy ręce kilkukrotnie, można tupnąć i nakazać Duchom pozostać w ich wymiarze. W domu sól z kieszeni spuszczamy z wodą, gwóźdź się jeszcze przyda. Można wziąć kąpiel lub prysznic z dodatkiem soli, zanurzamy się razem z głową w celu Oczyszczenia. Dni 31 październik - 2 listopad są okazją do połączenia się z Przodkami i przyjaciółmi. Pomedytujmy przy świecy, zapytajmy czy czegoś nie potrzebują, może pokażą nam to we śnie a może intuicyjnie poczujemy czego chcą, może to być modlitwa, msza, ofiara np przyniesienie na grób ulubionego napoju czy smakołyku ( w innych kulturach to oczywiste i praktykowane), odtworzenie ulubionej piosenki czy utworu. Pozdrowić warto z miłością cały swój Ród, przecież te wcześniejsze pokolenia, których nawet z opowieści nie znamy są naszą cząstką i przyczyną. Wyślijmy im Miłość i Światło. Dobra to też okazja do wybaczenia tym którzy odeszli a mieliśmy z nimi na pieńku. Warto porozmyślać o własnej Śmierci i zapisać stosowne dyspozycje. Tym bardziej uwypukli nam się sens Życia. Zastanówmy się czy nie marnujemy go na jakieś bezsensowne wojenki i pierdoły. Nasza grupa jak zazwyczaj wykona dziś Rytuał Samhain na łonie Przyrody, jeśli aura pozwoli, w innym razie będzie to strych.
Też tak czuję, że z tamtąd pochodzimy. Intuicyjnie wierzę w reikarnację.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, na pewno.
OdpowiedzUsuń